wtorek, 24 marca 2015

Siła musi być/ Paweł

Na dzisiejszym treningu moim głównym celem było wykonanie tempówki na trasie Szamotuły-Pamiątkowo-Szamotuły. Zależało mi na pobiciu rekordu tej trasy, który ustanowiłem w zeszłym roku, ale o tym za chwilę...

Od razu po szkole zjadłem szybko obiad ,odczekałem jakieś pół godzinki, żeby na trasie nie chwyciła kolka i wyruszyłem spokojnie w stronę Gałowa na rozjazd. Dziś miałem na prawdę dobry dzień i nogi kręciły bardzo mocno, co pozwoliło na utrzymanie średniej prędkości na poziomie 28 km/h.
Gdy dojechałem do Śmiłowa skręciłem w stronę Szamotuł i tu niespodzianka- wiatr, którego wcześniej w ogóle nie odczuwałem zaczął wiać prosto we mnie. Zwolniłem nieco żeby utrzymać puls pomiędzy 140-150 uderzeń na minutę. I tak spokojnie przejechałem przez miasto bez wielu stopów na światłach.

W końcu nastał czas rozpoczęcia tempówki. Tradycyjnie zacząłem ją od wjazdu na drogę do Baborówka z Szamotuł. Wiatr przeszkadzał tylko trochę, nie było to zbyt odczuwalne. Gdy minąłem znak z napisem Pamiątkowo stoper pokazał 10:45,0 a średnia prędkość wyniosła ok.31 km/h. Dalej w stronę Szamotuł utrzymywałem równe tempo a od Kąsinowa przyspieszyłem do 40 km/h! Na końcówce nie miałem już siły ale zmusiłem się do sprintu przez ostatnie 200 m.

Ostatecznie czas tempówki wyniósł 0:29:44,3 co jest moim nowym rekordem tej trasy. Jestem zadowolony bo już na początku sezonu wykręciłem taki wynik. Idąc tym śladem może być już tylko coraz lepiej.



Dystans 33,63 km; czas jazdy 1:13:18; Vśr.27,52; Vmax.52,60; HRśr.156; HRmax.182

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.