Team Power Bike: Jesteśmy grupą zapaleńców którzy kochaj ą
rowery od małego. Na razie jest nas tylko czterech: Marek Dobak, Alex Skwara,
Przemek Chudziak i Paweł Wachowiak. jednak liczymy na to że drużyna się
powiększy ;).Mamy ambitne plany startów w wyścigach oraz różnego rodzaju
wycieczkach połączonych z treningami. Zachęcamy Was gorąco do czytania naszego bloga. Nowy post pojawi się po każdym wyścigu i w miarę możliwości po każdym
treningu :)Jeśli macie jakieś pytania lub uwagi piszcie na adres contact.powerbike@gmail.com .Na każdy E-Mailmy. na pewno odpowiemy.
treningu :)Jeśli macie jakieś pytania lub uwagi piszcie na adres contact.powerbike@gmail.com .Na każdy E-Mailmy. na pewno odpowiemy.
Dzisiaj, w dzień kobiet, w naszym kalendarzy Wyścigów
widnieje zapis „Wyścig przełajowy im. Marka i Zbyszka”. Jest to pierwszy wyścig
w tym roku w jakim startuje nasza drużyna. Niestety ze względów zdrowotnych na
starcie pojawiło się tylko dwóch zawodników Przemek i Ja. Pogoda dopisywała
gdyż cały czas świeciło słońce a temperatura sięgała ok.13°C wiąc było całkiem
ciepło. Jedyne co troszeczkę przeszkadzało to wiatr ,którego dzisiaj
zdecydowanie nie brakowało. Szkoda tylko że nie było błotka, w końcu chyba
każdy kolaż MTB lubi się czasem trochę pobrudzić ;). Poza tym wszystko było jak
należy.
Impreza miała miejsce w Poznaniu na Winogradach w ośrodku
TKKF. Razem z tatą zjawiliśmy się tam około godziny 9:45. Po zaparkowaniu auta
udaliśmy się do biura zawodów. Po drodze rozmawialiśmy o trasie- na co zwracać
uwagę podczas przejazdu. W biurze otrzymałem numer startowy 212 oraz talon na
posiłek po zawodach. Start było o godzinie 11 więc poszedłem się przebrać aby
wykonać rozgrzewkę. W tym czasie czekałem na Przemka który zjawił się po chwili
razem z Izą- siostrą. Poradziłem mu żeby od razu poszedł do biura się
zarejestrować. Gdy już się ubrałem napełniłem bidony i sprawdziłem stan
techniczny roweru udałem się z Przemkiem na rozgrzewkę podczas której
„uczyliśmy się” trasy wyścigu. Największym problemem była bardzo stroma górka
na samym starcie. Podczas pierwszego podejścia miałem problem żeby na nią
wjechać gdyż ustawiłem złe przełożenia i nie wszedłem w zakręt przed podjazdem
dość agresywnie aby siłą rozpędu sobie pomóc pokonać stromiznę. Zjechałem z
powrotem na dół gdzie postanowiłem spróbować jeszcze raz bogatszy o nabyte
doświadczenie. Udało się górka pokonana. I tak jeszcze kilka razy dla wprawy.
Następnie szło już lepiej aż do momentu kiedy dojechaliśmy do przeszkód w
formie desek ustawionych na wysoki kant.
Punktualnie o 11 zabrzmiał gwizdek. Wszyscy ruszyli. Moja
pozycja startowa nie była zła. Pod podjazd który ćwiczyliśmy podjechały chyba 2
osoby a reszta, w wyniku tłoku musiała prowadzić rowery. Podczas 40 minut jazdy(
plus 1 runda licząc od czasu lidera), bo tyle wynosił dystans udało mi się
pokonać 9 rund. Podczas pierwszych 4 było dobrze jednak na 5 rundzie odcięło mi
prąd. Starałem się utrzymać tempo jednak to mi się nie udało. Podczas ostatnich
dwóch okrążeń zmobilizowałem się do ostrego naciskania na pedały jednak
przewaga nad Przemkiem który jechał jedną pozycję przede mną była za duża do
odrobienia.
Dotarłem na metę na 6
pozycji zadowolony gdyż dałem się pokonać tylko czterem zawodnikom z klubów i
Przemkowi- gratulacje za na prawdę świetny debiut ^^. A muszę powiedzieć że na
starcie otaczała mnie spora grupka zawodników ze Stomilu Poznań ,Kłosu Murowana
Goślina i kilku innych klubów. Jestem zadowolony że trenując sam, nie pod okiem
trenera potrafię dorównać „młodym zawodowcom”.
Dystans 17,02 km; czas jazdy 55min. 20 sek.; Vśr.19.46;
Vmax.41.05; HRśr.174; HRmax.193
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.